Nie milkną echa afery wizowej, która tuż przed wyborami uderzyła w rząd PiS. Jak ujawniło dziennikarskie śledztwo, wizy do Polski wydawane były w zamian za łapówki, imigrantom z z Afryki, Indii i Azji Południowo-Wschodniej. Wiza do Polski miała kosztować ok. 4–5 tys. dolarów, ale jeśli migranci pochodzili z państw takich jak Pakistan czy Bangladesz, kwoty miały być jeszcze wyższe.
W efekcie do strefy Schengen bez weryfikacji dostawali się cudzoziemcy pochodzący z tzw. krajów niebezpiecznych. Zdarzało się również, że stąd, za 25–40 tys. dolarów, byli przerzucani dalej, do Stanów Zjednoczonych.
W związku z aferą w rządzie posypały się dymisje, doszło też do zatrzymań przez CBA. Istotną rolę w aferze mieli odgrywać politycy i działacze związani z Kielcami.
Piotr Wawrzyk – poseł PiS z Kielc, zdymisjowany wiceminister
W Ministerstwie Spraw Zagranicznych odpowiadał między innymi za sprawy prawno-traktatowe oraz konsularne, w tym za system wydawania wiz. W 2021 roku, z poparciem PiS, ubiegał się o stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich.
Od 2019 roku jest posłem z ramienia PiS, reprezentującym okręg kielecki. W tegorocznych wyborach miejsca na liście PiS już nie otrzymał.
Ze stanowiska sekretarza stanu w MSZ odwołany został 1 września. Według „Gazety Wyborczej” do odwołania doszło tego samego dnia, kiedy do budynku resortu dyplomacji weszli agenci służb specjalnych i przesłuchali kierownictwo departamentu konsularnego i dyrektora generalnego MSZ. 4 września premier Mateusz Morawiecki potwierdził, że toczy się postępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne.
Wawrzyk bohaterem mediów był już 10 lat temu. Portal tvn24.pl przypomina, że w 2013 roku dziennikarze „Wprost” ujawnili, że Wawrzyk „skopiował jeden z rozdziałów swojej książki z referatu swojej studentki”. Nie spotkała go jednak za to kara, ponieważ Wawrzyk złożył wniosek o przerwanie procedury habilitacyjnej. Tę sfinalizował w 2014 roku, po napisaniu nowej pracy.
Edgar K., działacz młodzieżowy, współpracownik Wawrzyka
Edgar K., pochodzący z województwa świętokrzyskiego 25-letni współpracownik Piotra Wawrzyka, trafił do aresztu już w kwietniu tego roku. Śledczy zarzucili mu płatną protekcję. Media ujawniły, że miał on być powiązany z załatwianiem polskich wiz pracowniczych dla obywateli Afryki i Bliskiego Wschodu.
Edgar K. kilka lat temu aktywnie działał w województwie świętokrzyskim. Był członkiem Młodzieżowego Sejmiku Województwa. Jak przypomina Fakt.pl, w 2021 roku jako pierwszy w historii Polak ponownie został wybrany na reprezentanta naszego kraju w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Już wtedy pozował do zdjęć u boku wiceministra Piotra Wawrzyka.
– W obecnym rządzie może być dosyć duża panika, jeśli chodzi o wiedzę, którą ten pan posiada – stwierdził w TVN24 Wojciech Czuchnowski, dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Z jego ustaleń Edgar K. „ma nagrania rozmów z co najmniej dwoma wysokiej rangi urzędnikami rządu PiS”, a w śledztwie dotyczącym afery wizowej „ma status małego świadka koronnego”.
fot. MSZ_RP / Twitter / X
Jakub Osajda odwołany ze stanowiska
W połowie września, po wybuchu afery wizowej, MSZ opublikował komunikat informując, że odwołany ze stanowiska został dyrektor Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ, Jakub Osajda.
„W związku z trwającymi ustaleniami w sprawie nieprawidłowości w procesie wydawania wiz Minister Spraw Zagranicznych zdecydował (…) zwolnić ze stanowiska i rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą” – napisano w komunikacie.
Jakub Osajda ma 32 lata. Jak wynika z dostępnych w internecie informacji, związany był z partią rządzącą. Już w 2015 bezskutecznie kandydował z list PiS do Sejmu, reprezentując okręg kielecki.
Pod koniec września, już po odwołaniu go ze stanowiska w MSZ, media poinformowały, że Osajda został skierowany do rady Muzeum Wsi Kieleckiej. Choć nigdy wcześniej resort w tej placówce nie miał swojego przedstawiciela.
Mariusz G., były kielecki radny PiS
O aresztowaniu Mariusza G., byłego kieleckiego radnego Prawa i Sprawiedliwości, Gazeta Wyborcza napisała 15 września. Jak czytamy, usłyszał on zarzut płatnej protekcji.
„Wyborcza” przypomina, że G. ostatnio zasiadał też w radzie nadzorczej Elektrowni Połaniec, wcześniej był bliskim współpracownikiem posłanki Anny Krupki, obecnie wiceminister sportu i turystyki. Ponadto był też wiceprezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach, pracował dla Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, zasiadał w radzie nadzorczej podległego marszałkowi Funduszu Poręczeniowego oraz był członkiem rady nadzorczej spółki PKP CargoTabor.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Onet, Wirtualna Polska, Fakt, TVN24