Trzy osoby zostały oskarżone w sprawie pożaru fabryki zniczy przy ulicy Ściegiennego. Chodzi o zdarzenie sprzed ponad roku. W sierpniu 2018r. w hali produkcyjnej zapalił się zbiornik z parafiną. Ogień zniszczył zakład. W pożarze zginęła 37-letnia pracownica.
Śledczy zebrali materiał dowodowy oparty na oględzinach spalonych pomieszczeń, zeznaniach świadków, wynikach sekcji zwłok, dokumentacji medycznej oraz opiniach z zakresu pożarnictwa, bhp oraz automatyki i robotyki. Stwierdzi, że do pożaru doszło w skutek zaniedbań.
Według prokuratury, były zaniedbania w zakresie bhp oraz utrzymania sprawności pracy automatycznej lakierni. Nie była ona sprawna technicznie i nie pozwalała na bezpieczne wykonywanie pracy.
Prezes firmy Stanisław K. usłyszał zarzut świadomego zaniedbania w zakresie nadzoru nad pracą automatycznej lakierni i niedopełnienia obowiązków związanych z bhp.
Oskarżone zostały też kierowniczka produkcji i brygadzistka – Justyna P. i Monika P. Im śledczy zarzucają, że mimo wiedzy o niesprawności lakierni, dopuściły do jej uruchomienia i obsługi, w wyniku czego doszło do pożaru.
Oskarżonemu Stanisławowi K. grozi kara do 12 lat więzienia, a kierowniczce produkcji i brygadzistce do pięciu lat. Cała trójka nie przyznaje się do winy.