Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec dwóch mężczyzn, którzy ukradli reklamę wyborczą byłego posła PO Artura Gierady, a następnie z tekturowego wizerunku odcięli głowę, symbolicznie powiesili za szyję na gałęzi drzewa, a nogi związali.
Do zdarzenia doszło na osiedlu KSM w Kielcach w 2019 roku, podczas kampanii przed wyborami parlamentarnymi.
Śledczy nie mieli wątpliwości, że oskarżeni swoimi czynami nadali wygląd egzekucji. Oskarżyli ich o groźbę zabójstwa.
Oskarżeni to dwaj bracia: 32-letni Piotr D. i 26-letni Mikołaj D. Obaj nie przyznali się do winy. Jeden z braci przyznał się jedynie do kradzieży banera wyborczego, ale nie do jego zawieszenia na drzewie.
Śledczy ustalili, że zarzucanego im czynu dopuścili się wracając z meczu Korony Kielce. Zostali rozpoznani na nagraniach z monitoringu.
Do prokuratorskich zarzutów dla mężczyzn były poseł Artur Gierada odniósł się na łamach Gazety Wyborczej:
– Nie należę do osób bojaźliwych, ale gdy zobaczyłem swoją postać powieszoną na drzewie, za szyję, z zawiązanymi nogami, to przyznam, że ciarki po plecach przechodziły – mówił Gierada.
Oskarżonym braciom grozi do dwóch lat więzienia. Sprawa będzie toczyć się w Sądzie Rejonowym w Kielcach.