Policjanci rozpoczęli postępowanie w sprawie kierowcy, który wymusił pierwszeństwo na ul. Grunwaldzkiej w Kielcach i omal nie doprowadził do kolizji. Był jednak przekonany, że to on jedzie prawidłowo, bo stwierdził, że na tym polega jazda na suwak. Wszystko zostało zarejestrowane przez kamerkę w samochodzie, na którym wymuszone zostało pierwszeństwo.
Jak informuje Komenda Miejska Policji w Kielcach, do niebezpiecznej sytuacji doszło w minioną niedzielę po godzinie 15, w miejscu gdzie ul. Grunwaldzka zwęża się przed rondem. Wtedy to, kierujący osobowym peugeotem jechał lewym pasem ruchu w kierunku osiedla Ślichowice i na jej szczycie postanowił z pełną prędkością zmienić pas ruchu. Po wymuszeniu pierwszeństwa wysiadł i z nagranej rozmowy wynika, że był przekonany, że zachował się na drodze prawidłowo.
Nagranie trafiło do świętokrzyskich policjantów za pośrednictwem skrzynki stopagresjidrogowej@ki.policja.gov.pl.
Policjanci przypominają, że przepisy dotyczące „jazdy na suwak” precyzują sposób zachowania kierowców.
– Musi występować znaczne zmniejszenie prędkości, a więc zazwyczaj będzie to spowolnienie zatorem drogowym, w którym pojazdy stoją lub poruszają się z niewielką prędkością. Przyczyną zatoru drogowego może być zarówno duże natężenie ruchu, jak również kolizja, bądź awaria pojazdu, itp. Co istotne, zasada „jazdy na suwak” nie będzie miała zastosowania również w przypadku dojeżdżania do końca pasa ruchu, jeżeli nie występuje zator drogowy – informują policjanci.
Poniżej zamieszczamy wideo udostępnione przez Policję.