Policja oraz Prokuratura wyjaśniają okoliczności zagadkowej śmierci mężczyzny, który demolował skrzynki pocztowe w Słupi Koneckiej.
Z informacji przekazywanych przez funkcjonariuszy wynika, że 42-latek najpierw awanturował się na terenie gminy, potem szedł ulicą i niszczył skrzynki na listy, zaczepiał też mieszkańców.
Na miejsce skierowany został patrol. Policjanci relacjonują, że mężczyzna zachowywał się irracjonalnie.
– W związku z obawy o stan psychofizyczny mężczyzny dyżurny jednostki zadysponował pogotowie ratunkowe – mówiła na łamach portalu TKN24.PL Marta Przygodzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich.
Z nieoficjalnych informacji portalu wynika, że mężczyzna w trakcie interwencji nie łączył logicznie zdań, nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania.
Gdy na miejsce dojechało pogotowie, mężczyzna zasłabł. Został zabrany na oddział ratunkowy szpitala we Włoszczowie. Tam po trzech godzinach zmarł.