Mrożącą krew w żyłach sytuację obserwowali w czwartek o poranku mieszkańcy ulicy Sabinówek w Kielcach. Na zewnętrzny parapet wszedł mały chłopiec. Dziecko spacerowało po nim, przykucało i zamykało okno. Sąsiedzi natychmiast zawiadomili służby.
Policjanci po dotarciu na miejscu zastali w mieszkaniu kobietę w zaawansowanej ciąży. Tłumaczyła się chwilą nieuwagi.
– Mama oświadczyła, że poczuła się źle, więc musiała udać się do toalety. W tym czasie malec wykorzystał jej nieobecność, otworzył okno, wszedł najpierw na parapet wewnętrzny, a następnie zewnętrzny. Kobieta w chwili incydentu była trzeźwa. Jak wyjaśniała, gdy zobaczyła co się dzieje, szybko zdjęła trzylatka z parapetu – mówiła w Polsat News Małgorzata Pędzik z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Z relacji funkcjonariuszy wynika, że matka była wyraźnie roztrzęsiona tym co się wydarzyło. Wiadomo, że kobieta w chwili incydentu była trzeźwa.