Kilka kilometrów trwał pościg za pijanym kierowcą, który w niedzielę o poranku nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Mundurowi, którzy patrolowali miejscowość Staniowice koło Jędrzejowa chcieli go zatrzymać, bo jechał bez włączonych świateł.
Jak informuje Świętokrzyska Policja, funkcjonariusze dali sygnał kierującemu renaultem do zatrzymania się, ale… ten miał inne plany. Zlekceważył sygnały dawane przez mundurowych i rozpoczął ucieczkę.
Policjanci podjęli pościg za uciekinierem. Podczas kilkukilometrowej ucieczki, kierujący renaultem zajeżdżał drogę policjantom blokując oba pasy ruchu, powodując tym samym zagrożenie w ruchu drogowym. Swoją szaleńczą jazdę zakończył na terenie jednej z posesji w gminie Sobków. Tam został zatrzymany.
Po sprawdzeniu alkomatem okazało się, że siedzący za kierownicą 37-latek miał w swoim organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a teraz jego sprawą zajmie się sąd.