Prawie 50 prób oszustw metodą na wnuczka, policjanta czy prokuratora, tylko w pierwszym półroczu tego roku, odnotowali świętokrzyscy policjanci. Skala zjawiska może być znacznie większa, bo wielu seniorów nie zgłasza na policję takich faktów. W 15 przypadkach osoby starsze uwierzyły przestępcom i przekazały im swoje oszczędności. W większości przypadków sprawcy podawali się za policjantów, choć nadal zdarzają się sytuację, gdzie telefonuje zrozpaczony „syn”, „córka” bądź „wnuk”, który spowodował wypadek drogowy.
Policjanci informują, że przestępcy ciągle modyfikują swoje metody i pojawiają się przypadki, kiedy to sprawcy przedstawiają się jako pracownicy banku oraz prokuratorzy. Bardzo często zdarza się, że nieuczciwy rozmówca podczas prowadzonej konwersacji proponuje by zweryfikować jego tożsamość. Wówczas przestępca instruuję, by nie odkładając słuchawki wybrać na tarczy swojego telefonu numer 997 lub 112. Z uwagi na już trwające połączenie nie przerwie to rozmowy, jednak w słuchawce zapewne odezwie się inna osoba i potwierdzi, że wcześniej rozmowę prowadził „policjant” czy „prokurator”. Równie często spotyka się, że przestępca każe uruchomić obsługę bankowości elektronicznej, wskazać do autoryzacji numer telefonu oszusta oraz przekazać mu login oraz hasło swojego konta.
Kolejnym sposobem jest pokierowanie działaniami seniora by ten wypłacił pieniądze z banku, a następnie taksówką pojechał w ustalone miejsce, aby w śmietniku, na ławce, pod mostem, bądź innym „dziwnym” miejscu pozostawił oszczędności swojego życia. W tym przypadku senior nierzadko informowany jest, iż pomaga funkcjonariuszom i w tym właśnie miejscu dojdzie do zasadzki i ostatecznie zatrzymania przestępcy.