25-letni motocyklista wpadł w ręce policjantów, gdy mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, wybrał się na przejażdżkę. Wpadł, bo był objęty obowiązkową kwarantanną.
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach, funkcjonariusze z komendy w Kazimierzy Wielkiej pojechali kilka dni temu do miejsca zamieszkania 25-latka, aby sprawdzić czy rzetelnie stosuje się do zasad kwarantanny. Na miejscu funkcjonariusze próbowali skontaktować się z mężczyzną telefonicznie, jednak bezskutecznie.
Po chwili zauważyli, jak obok radiowozu przejeżdża motocykl, którego kierujący na ich widok przyspieszył. Jeden z funkcjonariuszy rozpoznał, że za kierownicą pojazdu siedziała osoba objęta kwarantanną.
Po chwili mężczyzna zostawił swój pojazd na łące w pobliżu posesji i chciał jak najszybciej powrócić na teren swojej nieruchomości. 25-latek tłumaczył się, że nie przestrzegał kwarantanny ponieważ… miał już tego dosyć. Ponadto, jak się okazało motocykl, którym się poruszał mężczyzna nie był zarejestrowany, nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC, a sam kierujący nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Miał natomiast aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, który obowiązuje do 2021 roku.
25-latek będzie ukarany za nieprzestrzeganie zasad kwarantanny oraz złamanie przepisów w związku z kierowanym przez niego motocyklem.