Pijany kierowca był sprawą wypadku do którego doszło w czwartek popołudniu na wiadukcie w ciągu ulicy 1 Maja. Z informacji przekazywanych przez policjantów wynika, że 48-letni kierowca audi jadący w kierunku Herbów nie zachował należytej odległości i najechał na tył peugeota. Ten z kolei popchnięty wpadł na tył mercedesa.
Badanie alkomatem wykazało, że sprawca miał około 2,9 promila w organizmie. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Śledztwo w sprawie wypadku na al. Solidarności
Tymczasem Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód wszczęła śledztwo w sprawie wypadku, do którego w środę doszło na alei Solidarności. Jak informowaliśmy, pijany kierowca ciężarówki wjechał w auta stojące na czerwonym świetle. Siła uderzenia była tak duża, że toyota avensis została wepchnięta pod naczepę innej ciężarówki, a ta z kolei uderzyła jeszcze dwa kolejne pojazdy.
Toyota została całkowicie zmiażdżona. Jedyną poszkodowaną osobą był jej kierowca. Pracujący na miejscu ratownicy mówili, że to cud, że przeżył. Strażacy użyli sprzętu hydraulicznego i uwolnili mężczyznę, przytomny został przekazany załodze pogotowia ratunkowego i zabrany do szpitala. Jego stan jest stabilny. Policjanci relacjonowali, że początkowo wydawało się, że toyotą jechały dwie osoby, bowiem kierowca prawdopodobnie położył się na fotelach. Niewykluczone, że uchronił się tak przed śmiercią.
Badanie alkomatem wykazało, że 60-letni sprawca wypadku, kierowca ciężarowego renaulta, miał promil alkoholu w organizmie.
W tej sprawie śledczy przesłuchują świadków. Swoją opinię ma przedstawić również biegły.