Zarzuty stosowania gróźb z powodu przynależności narodowej oraz napaści z powodu ksenofobii lub rasizmu usłyszał 46-letni mieszkaniec Kielc. Mężczyzna kilka dni temu napadł na dzieci bawiące się na placu zabaw oraz ich matki. Powodem jego agresywnego zachowania był wschodni akcent słyszany od kobiet.
O sprawie poinformowała Gazeta Wyborcza. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że zaatakowane kobiety przebywają w Kielcach od roku. Pochodzą z regionów objętych walkami.
Zdarzenie rozpoczęło się niepozornie, od wymiany zdań na temat psa, którego szukał mężczyzna. Gdy usłyszał, że kobiety pochodzą z Ukrainy, wpadł w szał. Na miejsce wezwano Policję.
Funkcjonariusze przebadali agresora alkomatem. Wydmuchał dwa promile alkoholu.
Zgodnie z Kodeksem Karnym, „kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Z kolei „kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
