Ponad kilogram suszonych roślin i aparatura przygotowana do uprawy konopi indyjskich. Taką nielegalną fabrykę narkotyków zabezpieczyli w jednym z kieleckich domów funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej. W tej sprawie policjanci zatrzymali 35-latka, który już usłyszał zarzuty.
Jak informuje Świętokrzyska Policja, funkcjonariusze mieli podejrzenia, że dobrze im znany 35-latek nie zmienił swojego postępowania i nadal zajmuje się nielegalnym procederem. W czwartkowe popołudnie funkcjonariusze pojechali do jednego z domów na terenie miasta, zamieszkiwanego przez podejrzewanego mężczyznę. Kielczanin od razu wiedział, że wizyta policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową będzie oznaczać dla niego kolejne kłopoty.
Funkcjonariusze znaleźli „ziołowe przetwory” umieszczone w słoikach. Następnie natrafili na worek, wypełniony suszem roślinnym i pozostałościami po uprawach. Szukając dalej odkryli aparaturę, a w niej rosnące zabronione rośliny.
Kielczanin w kajdankach opuścił dom razem z policjantami, którzy dodatkowo zabezpieczyli ponad 12 tysięcy złotych w gotówce na poczet przyszłej kary.
Łącznie zostały zabezpieczone 32 rośliny w różnej fazie wzrostu oraz około 1100 gramów suszu, który trafił do laboratoryjnych badań. 35-latek usłyszał już zarzut nielegalnej uprawy narkotyków oraz wytwarzania znacznej ilości narkotyków, za co mogą mu grozić minimum 3 lata więzienia.