Policja

12-latek postawił na nogi policjantów i pirotechników. Za żart trafi przed sąd dla nieletnich

Opublikowano

-

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE fot. pixabay / CC0 Creative Commons

12-latek z gminy Łączna postawił na nogi służby, po tym jak pod przypadkowy numer telefonu zadzwonił z informacją o podłożonej bombie. Jego sprawą zajmie się teraz sąd dla nieletnich. Problemy może mieć również matka dziecka.



Jak informuje Świętokrzyska Policja, we wtorek do Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku – Kamiennej wpłynęło zgłoszenie od jednej z mieszkanek gminy Suchedniów, która poinformowała, że nieznana jej osoba zadzwoniła na jej prywatny telefon komórkowy i powiedziała, że w mieszkaniu wybuchnie bomba.

Policjanci udali się na miejsce zgłoszenia i podjęli czynności wspólnie ze Strażą Pożarną oraz Pogotowiem Ratunkowym. Policyjni pirotechnicy po dokładnym sprawdzeniu posesji nie ujawnili żadnych materiałów wybuchowych.

Szybkie ustalenia doprowadziły policjantów do mieszkanki gminy Łączna, która potwierdziła, iż jest właścicielką telefonu komórkowego, z którego wykonano połączenie, a jego użytkownikiem jest jej 12-letni syn.

Chłopiec tłumaczył, że wracając ze szkoły znalazł ulotkę przedsiębiorstwa wraz z numerem telefonu. Postanowił zadzwonić i jak twierdzi, zrobić sobie żart mówiąc, że wybuchnie bomba.

W toku dalszych czynności policyjnych została przesłuchana matka 12-latka, a jego wybryk zostanie zapewne oceniony przez sąd dla nieletnich.

 

Źródło: Świętokrzyska Policja

Popularne artykuły

Exit mobile version