Rażące naruszenia czasu pracy u bułgarskiego kierowcy ujawniła świętokrzyska Inspekcja Transportu Drogowego. W ciągu 20 dni mężczyzna dopuścił się aż 26 naruszeń.
Nie lepiej wypadła kontrola polskiego kierowcy, który wielokrotnie prowadził ciężarówkę bez zalogowanej w tachografie karty. Tłumaczył inspektorom z Kielc, że się spieszył i nie zwracał uwagi na przepisy.
Jak informuje ITD, do kontroli doszło na świętokrzyskim odcinku trasy S7. Jazda bez karty kierowcy przez 9 godzin, przekroczenie jady dziennej o ponad 9 godzin, skrócenie odpoczynku dziennego o ponad 6 godzin czy skrócenie odpoczynku tygodniowego o prawie 15 godzin. To tylko niektóre naruszenia czasu pracy ujawnione podczas kontroli polskiego oraz bułgarskiego kierowcy.
Kierowca ciężarówki polskiego przewoźnika przewoził artykuły spożywcze. Po zatrzymaniu inspektorzy pobrali dane z karty kierowcy oraz z tachografu. Analiza porównawcza wykazała znaczne rozbieżności dotyczące rejestrowania czasu pracy przez kierowcę, a danymi zapisanymi w tachografie. Mężczyzna aż 15 razy prowadził ciężarówkę bez logowania karty w tachografie. Jak tłumaczył, chciał szybko wrócić do domu i nie zwracał uwagi na obowiązujące przepisy. Dodatkowo stwierdzono również brak aktualnych badań technicznych pojazdu.
Bez zalogowanej karty w tachografie jechał także bułgarski kierowca. W ciągu 20 dni mężczyzna dopuścił się 26 naruszeń czas pracy. Obaj mężczyźni zostali ukarani mandatami karnymi. Do momentu odebrania dziennych, min. 11-godzinnych odpoczynków, otrzymali zakazy jazdy.
Konsekwencje naruszeń poniosą też przedsiębiorcy i osoby zarządzające transportem. Inspekcja Transportu Drogowego wszczęła już przeciwko nim postępowania administracyjne zagrożone karami finansowymi.