Przejmujący reportaż z oddziału covidowego w Szpitalu Kieleckim im. Świętego Aleksandra wyemitowała telewizja Polsat News. Ekipa weszła z kamerą do miejsc niedostępnych dla osób postronnych. Pokazana została walka o życie chorych, którą każdego dnia toczą lekarze i pielęgniarki.
Szpital Kielecki na ul. Kościuszki jest placówką jednoimienną przeznaczoną dla pacjentów covidowych od 23 października ubiegłego roku. Od tego czasu liczba pacjentów na oddziale intensywnej terapii wzrosła kilkukrotnie, podobnie jak liczba chorych, których życia ni udało się uratować.
Placówka dysponuje obecnie 200 łóżkami, z czego 160 jest z dostępem do tlenu.
– Łóżka są nieustannie zajęte. Chorych leczą chirurdzy, urolodzy, ortopedzi. Nie mieli wyboru. Z dnia na dzień zostali lekarzami chorób zakaźnych – opowiadała w swoim materiale dziennikarka Polsat News Karolina Ziewiecka.
Jak relacjonowała, podstawą terapii jest tlen. Niektórzy pacjenci nie mogą jeść, bo kiedy zdejmują maskę tlenową, zaczynają się dusić.
Renata Nartowska, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego pytana była o swój najtrudniejszy dyżur.
– Kiedy zabrakło nam sprzętu wysokoprzepływowego i trzeba było decydować komu go podłączyć, a komu nie. To są dylematy, których nikt nie był wstanie przewidzieć wcześniej. Tego sprzętu mamy dużo, ale był taki dyżur, że nie mieliśmy już do czego podłączyć pacjenta – opowiedziała.
Swoimi doświadczeniami podzieliła się też jedna z pielęgniarek:
– Najgorsza sytuacja kiedy ktoś z pacjentów nie odbiera telefonu od rodziny. Wówczas zaniepokojona córka czy mąż dzwonią do nas, pytają co się stało, dlaczego żona, córka, nie odbiera tego telefonu. A czasem pacjent jest już w takim stanie, że nie może po prostu odebrać tego telefonu – opowiadała w reportażu Edyta Janik, pielęgniarka anestezjologiczna.