Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) postawił zarzuty irlandzkiej spółce Whaleco Technology Limited, odpowiedzialnej za działanie platformy Temu w Polsce. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny zarzuca firmie niespójne i nieprawdziwe informowanie o promocyjnych cenach, co może wprowadzać konsumentów w błąd. Grozi za to kara w wysokości do 10% rocznego obrotu spółki.
„Jesteśmy zobowiązani do przestrzegania wszystkich obowiązujących przepisów prawa na rynkach, na których działamy. Będziemy współpracować z UOKiK i liczymy na szybkie wyjaśnienie wszelkich wątpliwości” – przekazał przedstawiciel Temu w odpowiedzi na zarzuty.
Nieprawidłowości w wyświetlaniu promocji
Według analizy UOKiK, Temu nie zawsze podaje rzeczywistą cenę sprzed obniżki lub robi to w sposób niespójny i nieczytelny. Przykładowo:
-
Ten sam produkt mógł mieć różne „najniższe ceny z 30 dni” w zależności od koloru lub rozmiaru.
-
W przypadku foliowych balonów cena promocyjna wahała się od 10,07 zł do 14,38 zł, ale platforma stale wskazywała „najniższą cenę przed obniżką” jako 18,48 zł, mimo że powinna być aktualizowana.
-
Podobne nieprawidłowości dotyczyły droższych produktów, takich jak rzutniki LCD.
„Najniższa cena, która obowiązywała 30 dni przed ogłoszeniem promocji, to kluczowa informacja pozwalająca zweryfikować rzetelność obniżki. Jeśli jest nieprawdziwa, konsument może przepłacić, sądząc, że dokonuje zakupu po okazyjnej cenie” – podkreślił Tomasz Chróstny.
To nie pierwsze problemy Temu z UOKiK
W październiku 2024 r. Urząd już wcześniej zarzucał spółce niedostateczne informowanie klientów m.in. o:
-
tym, od kogo faktycznie kupują (przedsiębiorca czy osoba prywatna),
-
podziale obowiązków między sprzedawcę a platformę,
-
momencie, w którym powstaje obowiązek zapłaty za produkty w koszyku.
Co dalej z Temu?
Jeśli zarzuty się potwierdzą, Whaleco Technology Limited może czekać wysoka kara finansowa. Tymczasem UOKiK przypomina konsumentom, by sprawdzali historię cen przed zakupem i korzystali z narzędzi porównujących oferty.