Strażacy z OSP Niewachlów, jedynej w Kielcach ochotniczej straży pożarnej, dostali nowy sprzęt do ratownictwa drogowego. Urządzenia przekazano podczas uroczystości na kieleckim Rynku.
Sprzęt kosztował 67 tysięcy złotych. Miasto Kielce sfinansowało zaledwie 1 procent tej kwoty, czyli przekazało 670 złotych. Pozostała część tej kwoty pochodziła z Funduszu Sprawiedliwości.
Miasto nie wspiera OSP?
Ochotnicy z Niewachlowa dysponują 40-letnim wozem marki Jelcz. Jak podkreślają autorzy facebookowej strony Scyzoryk się otwiera, pojazd ten jeździ tylko dzięki ofiarności i staranności strażaków. Jednostka nie jest w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Z tego powodu strażacy z Niewachlowa rzadko wyjeżdża np. do wypadków na obwodnicy, choć mają najbliżej. Remiza strażacka jest w złym stanie technicznym, wymaga doinwestowania.
– Generalnie Miasto Kielce bardzo mało pieniędzy przeznacza na jej funkcjonowanie. I traktuje OSP po macoszemu. Druhowie najbardziej potrzebują nowego wozu. Wtedy wykorzystają sprzęt i umiejętności, a tych im nie brakuje – piszą autorzy strony Scyzoryk się otwiera.