Samorząd

Władze Kielc alarmują, ze sytuacja finansowa miasta jest trudna. Prezydent odmawia jednak odpowiedzi na pytania dziennikarzy

Opublikowano

-

fot. Urząd Miasta Kielce

Władze Kielc alarmują, że sytuacja finansowa miasta jest bardzo trudna. Na zwołanej w czwartek konferencji prasowej poinformowały o krytycznym raporcie Najwyższej Izby Kontroli oraz o niepokojących wynikach kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej.  Już zanim rozpoczęło się wystąpienie prezydenta, jego pełnomocników oraz skarbniczki, dziennikarzy poinformowano, że nie będą udzielane odpowiedzi na ich pytania. Pod koniec spotkania prezydent zarzucił mediom, że… czepiają się.



Jak poinformowano, kontrola Najwyższej Izby Kontroli dotyczyła okresu od 2017 roku i wykazała, że miasto nie kontrolowało zasad udzielania różnego rodzaju upoważnień.

Bardziej niepokojące są wyniki kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, która wykazała nieprawidłowości w procesie wykazywania przez Urząd Miasta spłat rat zaciągniętych kredytów i pożyczek. Zdaniem Izby, gdyby miasto tworzyło dokumenty zgodnie z zasadami, niemożliwe byłoby uchwalenie Wieloletniej Prognozy Finansowej, a w konsekwencji konieczne byłoby wprowadzenie programu naprawczego.

To z kolei wiązałoby się z zamrożeniem inwestycji takich jak budowy dróg czy remonty szkół. Miasto nie mogłoby też wydawać pieniędzy na promocję.

Już na początku spotkania, władze Kielc zaznaczyły, że nie będą odpowiadać na pytania dziennikarzy w tej sprawie. Pełnomocnik prezydenta Paweł Gągorowski poinformował jedynie, że Urząd Miasta przygotowuje odpowiedzi na oba raporty.

Pytania o pełnomocników

W trakcie konferencji prasowej media dopytywały również o opinię Biura Sejmowych Analiz. Wynika z niej, że samorządy nie mogą zatrudniać pełnomocników na umowy cywilno-prawne, jeśli te osoby nie są jednocześnie urzędnikami. Taka sytuacja ma miejsce w Kielcach i dotyczy Danuty i Leszka Papajów oraz Pawła Gągorowskiego.

Prezydent odnosząc się do pytania w tej kwestii, stwierdził jedynie, że… jest zadowolony ze swoich pełnomocników.

A potem dziennikarzom zarzucił, że… czepiają się, bo na swoich łamach informują o problemach powstałych po reorganizacji urzędu.



Popularne artykuły

Exit mobile version