Ponad 471 tysięcy złotych – taką karę Urząd Miasta Kielce nałożył na firmę Eneris za nieterminowe odbieranie śmieci. To efekt niewywiązywania się umowy jedynie w samym lipcu. Magistrat w dalszym ciągu analizuje sytuację za sierpień.
Mieszkańcy miasta w ostatnich miesiącach wielokrotnie skarżyli się na przepełnione altany śmietnikowe. Częstym widokiem były też wystawione na ulice pojemniki na odpady, które stały tam przez kilka dni.
O konsekwencje takiego postępowania dopytywał władze miasta radny Marcin Stępniewski, który złożył do prezydenta interpelację. W odpowiedzi Bogdan Wenta poinformował, że kara za lipiec wyniesie 471 710 tys. złotych.
Okazuje się też, że jest to kara nie tylko za opóźnienia w odbiorze śmieci, ale również za nieuzasadnione wyjazdy pojazdów firmy Eneris poza granice administracyjne Kielc, w trakcie świadczenia usług dla miasta. Ponadto Urząd Miasta wskazał uchybienia w zakresie rejestrowania i przesyłu danych z systemów ważenia i identyfikacji pojemników, a także niewyposażenia właścicieli posesji w komplet worków na odpady.
Eneris już pod koniec lipca przyznał się do błędu. Wydał wtedy oświadczenie, w którym przeprosił za zaistniałą sytuację. Tłumaczył to wtedy zwiększoną absencją pracowników wynikającą z sezonu urlopowego oraz zawodnością sprzętu.
Kara w wysokości ponad 471 tys. złotych za lipiec będzie dla firmy Eneris dotkliwa, mając na uwadze, że miesięcznie dostaje ona z kasy miasta około 1,2 mln złotych. Na razie nie wiadomo jaka będzie wysokość kary za sierpień.
Zobacz wyjaśnienia prezydenta Kielc w odpowiedzi na interpelację radnego PiS: