Samorząd

Słynne przystanki, donice na Rynku, a teraz… poidełka? Radny alarmuje, że są najdroższe w Polsce

Opublikowano

-

fot. facebook / Michał Braun

Nie tylko słynne kieleckie przystanki i donice na Rynku należą do najdroższych w Polsce. Jak ujawnił miejski radny Michał Braun, rekordowo drogie są poidełka z wodą pitną dla ludzi i zwierząt, które od kilku lat stoją w różnych miejscach Kielc. Jedno poidełko kosztuje tyle co dobry samochód.



Na zwołanej w czwartek konferencji prasowej radny poinformował, że dotarł do faktury na kwotę ponad 125 tysięcy złotych. To kwota jaką miasto Kielce zapłaciło w 2016 roku za wykonanie dwóch poidełek publicznych: na Placu Moniuszki obok KCK oraz na Placu Artystów obok BWA. Za jedno małe poidełko Urząd Miasta zapłacił więc wtedy ponad 60 tysięcy złotych.

Michał Braun powiedział, że wystąpił też z zapytaniem do innych miast, w których podobne poidełka działają. Okazało się, że tam zostały wykonane i zamontowane znacznie taniej. Poidełko na krakowskim Rynku kosztowało 21 tysięcy złotych, z kolei to zamontowane przy jednym z placów w Rzeszowie – 13 tysięcy złotych. Ale były też tańsze.

Radny dodał, że jest jeszcze jeden wątek warty wyjaśnienia. Jak mówił, zamontowane w Kielcach poidełko można kupić na stronie jego producenta za… ponad 14 tysięcy złotych. Zagadką jest dlaczego Urząd Miasta kupił je za 30 tysięcy złotych, a drugie tyle zapłacił za montaż.

– Zwracam się z wnioskiem o przeprowadzenie dokładnego audytu zakupów usług i przedmiotów dokonywanych w trybie zapytań ofertowych przez Urząd Miasta i spółki komunalne, w tym sprawdzenie, do jakich firm najczęściej wysyłano zapytania ofertowe, dlaczego wybierano te, a nie inne podmioty oraz czy sprawdzano, ile kosztuje wykonywanie podobnych usług w innych miastach – mówił radny Michał Braun.

 

Źródło dokumentu: facebook.com/ Michał Braun

 

Popularne artykuły

Exit mobile version