W tym roku nie dojdzie do referendum w sprawie odwołania prezydenta Kielc Bogdana Wenty. Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta z porządku obrad wycofano podjęcie uchwały w tej sprawie. Stało się to głównie głosami radnych PiS, którzy zmienili w tej sprawie zdanie. Ich zdaniem referendum powinno się odbyć w innym terminie.
Jak informowaliśmy, z inicjatywą zorganizowana referendum wyszli radni z klubu Bezpartyjni i Niezależni, z przewodniczącym Rady Miasta Kamilem Suchańskim na czele.
Zarzucają nierealizowanie obietnic
W uzasadnieniu do przygotowanego przez nich projektu uchwały czytamy: „Według większości radnych Bogdan Wenta wykonuje swoje obowiązki w niewłaściwy sposób. Główny zarzut formułowany przez radnych pod adresem prezydenta Kielc dotyczy odstąpienia od realizacji programu wyborczego. Ponadto Bogdan Wenta nie wykazuje zdolności do wyciągania konstruktywnych wniosków z krytyki, a także zamyka się na dialog”.
– W 2018 roku Bogdan Wenta zawarł dwie umowy, które utorowały mu drogę do zwycięstwa w wyborach prezydenta Kielc. Najważniejsza była umowa społeczna z kielczanami na realizację programu wyborczego. Druga dotyczyła ścisłej współpracy między Bogdanem Wentą a nami w celu skutecznego zarządzania miastem i zmieniania Kielc na lepsze po okresie wielkiej smuty. Tylko tyle i aż tyle. Niestety, Bogdan Wenta obie te umowy wyrzucił do kosza, a dziś stroi się w szaty ofiary brudnej gry politycznej – mówił radny Maciej Bursztein, cytowany w informacji rozesłanej niedawno przez przewodniczącego Rady Miasta.
Jego zdaniem możliwości porozumienia z Bogdanem Wentą wyczerpały się.
– Dlatego referendum jest dziś jedyną szansą na zakończenie tego wstydliwego rozdziału w historii Kielc, jakim jest prezydentura Bogdana Wenty. Pozwólmy kielczanom zabrać głos w tej sprawie – dodał Bursztein.
PiS jest za, ale…
Odwołania prezydenta Kielc domagali się do tej pory także radni PiS, którzy niemal na każdym kroku krytykują działania Bogdana Wenty. Na czwartkowej sesji Rady Miasta zagłosowali jednak… za wycofaniem uchwały w tej sprawie z porządku obrad.
Jarosław Karyś z klubu PiS mówił, że jest to nieodpowiedni czas. Gdyby radni teraz podjęli uchwałę, do głosowania doszłoby prawdopodobnie pod koniec roku.
– W momencie, kiedy możemy mieć kolejny szczyt zachorowań na koronawirusa, powinniśmy zachować pełną ostrożność – mówił Karyś.
Odpowiadając na pytanie jednej z radnych stwierdził, że PiS będzie dążył do referendum w pierwszym możliwym dogodnym terminie. Nie powiedział jednak kiedy dokładnie.
Nad wnioskiem o wycofanie z porządku obrad projektu uchwały zagłosowało ostatecznie 14 radnych. 7 było przeciwko, natomiast 3 wstrzymało się od głosu.
„Mają wizję przegranej”
Gdyby doszło do referendum, ale mieszkańcy, wbrew oczekiwaniom radnych, zagłosowaliby za pozostaniem prezydenta Kielc, wówczas swoje stanowiska straciliby radni.
Zamieszanie wokół tematu referendum skomentował na facebooku radny Koalicji Obywatelskiej Michał Braun:
„PiS w mieście zajmuje się ciągła krytyką władz mimo, że zdecydowana większość problemów wynika z wieloletnich rządów tej właśnie formacji w Kielcach. Dziś PiS nie chce referendum…teraz (chce później). Radni zdejmują z porządku obrad wniosek o referendum zasłaniając się pandemią covid. Kiedy w maju czas pandemii sprzyjał wygranej – politycy PiS chcieli organizować wybory. Dziś kiedy mają wizję przegranej – zdecydowali się na „obronę mieszkańców przed wirusem”. Zajmijmy się wreszcie zarządzaniem miastem, a nie bezsensowymi zagrywkami!” – skomentował Braun.