Czy podczas głosowania w kieleckim budżecie obywatelskim doszło do oszustwa? Takie podejrzenie mają władze Kielc. Okazało się, że część mieszkańców miasta nie mogła oddać głosu, bo w bazie widniały już jako osoby, które zagłosowały. Bardzo prawdopodobne jest, że ktoś zagłosował za nich, wykorzystując do tego dane osobowe, w tym PESEL.
Wiceprezydent Kielc Danuta Papaj poinformowała, że sprawa jest weryfikowana, a zauważone nieprawidłowości zostały zgłoszone do Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Urząd Miasta poinformował, że przez internet oddano w sumie ponad 27 tysięcy głosów. Ze względu na nadużycia, nie wiadomo jeszcze ile z tych głosów zostanie uznanych za ważne, a ile będzie odrzuconych.
Otwarte zostały natomiast urny, do których głosy oddano metodą papierową. Wszystkie karty do głosowania będą teraz wprowadzone do internetowego systemu. Urzędnicy na podanie wyników głosowania mają siedem dni, ale jak zaznaczyła Danuta Papaj, bardzo możliwe, że zostaną one podane już w poniedziałek.
To ostatnia edycja, gdy mieszkańcy Kielc mogli oddawać głosy w sposób tradycyjny, czyli na kartach. Od przyszłego roku głosowanie będzie odbywać się wyłącznie przez internet.
– Planujemy wprowadzić także potwierdzanie głosowania poprzez kody SMS, by wyeliminować ewentualne próby oszustwa – wyjaśnia Danuta Papaj, zastępca prezydenta Kielc.