– Drogi radnych z naszego klubu i prezydenta Wenty rozeszły się. Między nami nie ma żadnej komunikacji, nie spotykamy się i nie rozmawiamy ze sobą, choć jest takie oczekiwanie ze strony radnych – tak współpracę z Bogdanem Wentą ocenił radny Maciej Bursztein w wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Echa Dnia. To kolejny radny, który do wyborów startował pod szyldem prezydenckiego komitetu, wypowiadający się w ten sposób o współpracy z Bogdanem Wentą.
Maciej Bursztein przyznał w wywiadzie, że rozważa wystąpienie z klubu radnych Projekt Świętokrzyskie – Bezpartyjny i Niezależny.
– Z bólem stwierdzam, że Wojciech Lubawski lepiej traktował opozycję niż Bogdan Wenta swoją i tak kruchą koalicję w Radzie Miasta – ocenił radny. Dodał, że środowisko prezydenta nie dopuszcza do siebie nikogo z zewnątrz i zamyka się na dobre pomysły. – Niestety, Bogdan Wenta wszedł w buty Lubawskiego. Daleko w nich nie zajdzie – dodał Maciej Bursztein.
– Nie chcę być kojarzony z tymi negatywnymi wydarzeniami i decyzjami, które miały miejsce w ostatnich miesiącach, nie chcę tego firmować swoim nazwiskiem. Mieliśmy pracować na sukces Kielc, a póki co chwalimy się porażkami – tak radny uzasadniał na łamach Echa Dnia powody dla których chce opuścić klub Projekt Świętokrzyskie – Bezpartyjny i Niezależny.
W rozmowie z dziennikarzem gazety wymienił długą listę grzechów ekipy Wenty. Mówił między innymi o braku przejrzystych konkursów na stanowiska kierownicze. Zwrócił uwagę, że pracę dostają osoby związane z prezydentem i jego współpracownikami.