Władze Kielc planują zlikwidować Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy przy ul. Dobromyśl w Kielcach. Projekt uchwały w tej sprawie znalazł się w porządku obrad planowanej na czwartek sesji Rady Miasta.
Urzędnicy liczą, że przyniesie to oszczędności rzędu około 1 mln złotych rocznie. Dodają, że obecnie w ośrodku przebywa ponad 20 wychowanków, a to za mało by opłacało się go utrzymywać.
Sprawa budzi wiele emocji. Swój przeciw zapowiedzieli już niektórzy radni.
Z informacji przekazywanych przez pracowników Urzędu Miasta wynika, że ośrodek był planowany na 36 miejsc, tymczasem na koniec września ubiegłego roku zajętych było tylko 21. Zatrudnionych jest tam ponad 30 pracowników.
Ci zaprotestowali jużź przeciwko planom likwidacji. W piśmie skierowanym do radnych zasugerowali, by przy ośrodku utworzyć szkołę branżową. Ich zdaniem uruchomienie jednej klasy przyniosłoby wpływy rzędu 900 tys. zł, a w przypadku dwóch klas, placówka mogłaby już generować zysk dla miasta.
Swój sprzeciw dotyczący likwidacji zapowiedzieli już m.in. radni PiS oraz z klubu Bezpartyjni i Niezależni. Radna Joanna Winiarska w interpelacji skierowanej do prezydenta zwróciła uwagę, że w ostatnich latach wiele pieniędzy zainwestowano w remonty w budynku.
– Z informacji, którą uzyskałam z Ośrodka Rozwoju Edukacji, spadek ilości wychowanków w placówce ma miejsce ze względu na pandemię Covid 19 (sądy pracują z ograniczonym zakresie) oraz ze względu na wprowadzoną reformę likwidującą gimnazja – napisała radna/ Dodała też, że wyższe koszty prowadzenia placówki wynikają ze wzrostu najniższej krajowej i podwyżek dla nauczycieli oraz podwyżki cen mediów i artykułów codziennego użytku.
U prezydenta Kielc interweniował w tej sprawie także poseł Nowej Lewicy Andrzej Szejna. Plany władz miasta określił jako pomyłkę.
Tymczasem okazuje się, że nie tylko władze Kielc chcą zlikwidować ośrodek wychowawczy. Podobne plany ma również powiat kielecki, który zapowiedział zamknięcie placówek w Podzamczu i Rembowie.