W piątek (30 października) odbędzie się w Kielcach kolejny protest w związku z ostatnim werdyktem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Organizatorzy zapowiadają, że będzie to największa z manifestacji, jakie do tej pory odbyły się w mieście.
Do tej pory na facebooku swój udział zadeklarowało około dwóch tysięcy osób, a kolejne cztery tysiące jest zainteresowane protestem.
Strajk Kobiet tym razem rozpocznie się o godzinie 17 na Rynku. Organizatorzy nie informują o trasie przemarszu. Ma to być spontaniczna decyzja w trakcie zgromadzenia.
Dziś (środa, 28 października) w Kielcach odbył się też spontaniczny protest studentów. Kilkaset osób z transparentami spotkało się o godzinie 13 na Rynku. Następnie kieleckim deptakiem uczestnicy zgromadzenia przeszli przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości u zbiegu Paderewskiego i IX Wieków Kielc.
Na początku zgromadzenia skierowano kilka słów do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego:
„Dotykał pan osób LGBT, nauczycieli, medyków, dotknął pan w końcu kobiety, a tego panu nie darujemy. Jest pan tchórzem, który w sejmie, schował się za plecami kobiet. tak się zwyczajnie po ludzku nie robi” – można było usłyszeć na manifestacji.
Około 4 tys. osób manifestowało w poniedziałek
W poniedziałek (26 października) w obronie praw kobiet zaprotestowały tysiące kielczan. Nie brakowało antyrządowych haseł i okrzyków, często wulgarnych.
Protest rozpoczął się przed pomnikiem Sienkiewicza na kieleckim deptaku. Potem uczestnicy przeszli na skrzyżowanie Źródłowej, IX Wieków Kielc, Solidarności i Sandomierskiej. Blokowali je przez kilkanaście minut. Bardzo szybko powstały ogromne korki, ale wielu kierowców solidaryzowało się z protestującymi i pozdrawiało ich.
Potem manifestacja przeszła Aleją Dziewięciu Wieków Kielc na rondo u zbiegu z ulicą Paderewskiego, gdzie stoją siedzibą ma Prawo i Sprawiedliwość. Kolejnym celem była kielecka bazylika katedralna. Zarówno siedziby PiS jak i dostępu do kościoła bronili policjanci.
Z głośników można było usłyszeć m.in. utwór „Mój jest ten kawałek podłogi, Nie mówcie mi więc, co mam robić!”. Uczestnicy skandowali też „Je**ć PiS” oraz „Wypier****ć” pod adresem polityków obozu rządzącego.
„Wara od mojej kieleckiej katedry” – krzyczał podczas homilii biskup kielecki Jan Piotrowski. Zwrócił się w ten sposób do protestujących przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, którzy w poniedziałek wieczorem zgromadzili się przed kielecką bazyliką.
Wcześniej protest zorganizowano w piątek (23 października). Szacuje się, że wzięło w nim udział ponad tysiąc osób. Manifestacja rozpoczęła się wtedy przy rondzie u zbiegu Paderewskiego i IX Wieków Kielc, gdzie swoją kielecką siedzibę ma Prawo i Sprawiedliwość. Potem uczestnicy przeszli na ulicę Warszawską, pod biuro poselskie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, a następnie wrócili z powrotem przed siedzibę PiS.