Mija 50 lat produkcji opakowań z tektury w zakładzie na kieleckim Malikowie. Wytwarzane tu materiały są eksportowane na cały świat. Zamawiają je zarówno duże międzynarodowe firmy, jak i wiodące polskie marki. Klienci pochodzą z różnych branż, np. spożywczej, produktów higieny osobistej, zabawek i elektroniki.
Produkcję na Malikowie rozpoczęto w 1971 roku, wtedy jeszcze w Kieleckim Zakładzie Wyrobów Papierowych. Dziś zakład działa pod szyldem DS Smith. Zatrudnia ponad 700 osób, a produkcja sięga 180 mln metrów kwadratowych tektury i opakowań. Wśród pracowników nie brakuje osób, które całą swoją karierę przepracowały w DS Smith.
DS Smith informuje, że aż 85 procent managerów firmy wyłonionych zostało w drodze rekrutacji wewnętrznej, a 44 procent pracowników awansowało lub zmieniło stanowisko w ciągu ostatnich 5 lat.
Przyjazne środowisku opakowania
W Kielcach produkowane są m.in. opakowania dla produktów spożywczych, kosmetycznych, elektronicznych, ale również wielkogabarytowe umożliwiające zapakowanie… silników do samolotów czy motocykli. Opakowania transportowe zapewniają przewóz substancji niebezpiecznych np. chemikaliów i delikatnych szyb. Od lat firma rozwija swoją ofertę skierowaną do e-commerce, czyli sprzedaży internetowej.
– Każda rocznica jest okazją do wspomnień, refleksji, jest podsumowaniem minionego czasu, ale przede wszystkim oceną obranego kierunku działania. Jubileusz 50-lecia zakładu w Kielcach jest właśnie takim momentem, w którym spoglądamy na chwilę wstecz by zaraz optymistycznie patrzeć w przyszłość. Jest również dla nas, zatrudnionych w DS Smith, powodem do dumy, przede wszystkim dlatego, że w ciągu tych 50 lat, od chwili uruchomienia produkcji w 1971 roku, zakład nieprzerwanie funkcjonuje i przez cały czas się rozwija, zwiększając swój zasięg biznesowy i moce produkcyjne – mówi Krzysztof Sadowski, prezes Zarządu DS Smith Polska.
W ramach obchodów jubileuszu, w tym roku na rondzie Giedroycia w Kielcach posadzono 8 400 kwiatów, które tworzą logo firmy. Wydany został również pamiątkowy album dokumentujący życie zakładu.
– Wielu z naszych obecnych pracowników jest związanych z nami niemal od początku, ale naszą załogę tworzą także jego „rówieśnicy” i oczywiście najmłodsze pokolenie, dwudziesto- i trzydziestolatkowie, co jest dowodem na to, że tu naprawdę dobrze się pracuje – dodaje Sadowski.