Lifestyle

31% Polaków płaci rachunki po terminie. Główny powód? Zapominalstwo

Opublikowano

-

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE fot. pxhere / CC0 Creative Commons

Zalegam z opłacaniem rachunków, bo o nich nie pamiętam – tak najczęściej tłumaczą swoje zaległości w opłatach Polacy. Jeśliby wierzyć tym deklaracjom, to najmniejsze problemy z pamięcią mają… osoby powyżej 60. roku życia. Takie wnioski płyną z  raportu Krajowego Rejestru Długów BIG „Portfel statystycznego Polaka”.

31% dorosłych Polaków przyznaje się do opłacania rachunków po terminie, choć zdecydowana większość z tej grupy twierdzi, że dzieje się tak sporadycznie. Częste zaleganie z opłatami deklaruje zaledwie 4,3% respondentów. Gdyby przełożyć procenty na liczby, to takich notorycznych dłużników byłoby nieco ponad milion. Jeszcze mniej, bo tylko półtora promila, a więc ok. 37 tysięcy, przyznaje się wprost do tego, że celowo nie płaci i nie zamierza tego robić w przyszłości. Tymczasem w Krajowym Rejestrze Długów jest już notowanych ponad 2,5 miliona zadłużonych konsumentów i liczba ta cały czas rośnie.

– Do Krajowego Rejestru Długów nie trafia się przez przypadek. Płatność musi być przeterminowana przynajmniej o 30 dni, a wierzyciel musi wysłać do dłużnika listem poleconym lub doręczyć mu osobiście wezwanie do zapłaty z ostrzeżeniem, że jeśli w ciągu 30 dni nie ureguluje długu, to jego dane zostaną przekazane do KRD. Teoretycznie więc dłużnik może trafić do naszej bazy danych po 60 dniach od upływu terminu zapłaty. Statystyczny dłużnik notowany w KRD ma 3 niezapłacone zobowiązania wpisane przez 2 różnych wierzycieli – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Osoby starsze najbardziej zdyscyplinowane

Najbardziej zdyscyplinowaną grupą, jeśli chodzi o terminowe regulowanie zobowiązań są osoby po 60. roku życia. Aż 84% z nich przyznaje, że nigdy nie zdarza im się spóźnić z opłacaniem zobowiązań. Najgorzej pod tym względem wypadają natomiast osoby w wieku od 35 do 44 lat. Z opłatami spóźnia się połowa z nich. Na to, czy stajemy się dłużnikiem wpływ ma też płeć i wykształcenie. Kobiety zdecydowanie rzadziej zalegają z opłatami od mężczyzn, a osoby z wykształceniem średnim i wyższym od tych, które zakończyły edukację na szkole podstawowej lub zawodowej.



 

Nie mam pieniędzy, wydałem na coś innego

Autorzy badania przygotowanego przez Kantar Millward Brown spytali Polaków o przyczyny nieterminowych płatności.

– Jak się okazuje, najwięcej osób ma problemy z pamięcią. „Zapomnienie o danym zobowiązaniu” wskazuje blisko 40 procent respondentów. Trudno w to jednak uwierzyć. Gdyby istotnie tak było, toby oznaczało, że najlepszą pamięcią wyróżniają się seniorzy. Tymczasem najbardziej nierzetelną grupę płatników, co pokazuje zarówno raport, jak i dane KRD, stanowią osoby w kwiecie wieku, czyli trzydziesto- i czterdziestolatkowie – komentuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.

O połowę mniejsza liczba respondentów wskazuje jako przyczynę zaległości w opłatach niewystarczające dochody i przejściowe problemy finansowe. Nie wynikają one jednak ani z chorób czy utraty pracy, bo na takie powody wskazuje odpowiednio 10,9% i 8,6% Polaków. Znacznie częściej zaległości w rachunkach powodują „nieprzewidziane wydatki na inne rzeczy”. Ta ostatnia przyczyna potwierdza wieloletnie obserwacje, że często traktujemy stałych dostawców usług jako źródło taniej pożyczki, gdy chcemy kupić coś innego.

 

Co wolno Kowalskiemu – firmie nie przystoi

Interesujące jest porównanie opinii Polaków o tym, czy niepłacenie rachunków w terminie można usprawiedliwić. Okazuje się, że sami dla siebie jesteśmy bardzo wyrozumiali. Tylko 3% respondentów nie widzi żadnego usprawiedliwienia dla nieterminowego wnoszenia opłat przez konsumentów, podczas gdy w przypadku firm ten odsetek wynosi 22%. Jeszcze więcej, bo 30% Polaków, nie znajduje usprawiedliwienia dla pracodawcy, który zalega z wypłatą wynagrodzeń.

Własne zaległości staramy się zawsze „czymś” wytłumaczyć. A to chorobą czy wypadkiem losowym, a to utratą pracy, niektórzy nawet pobytem za granicą (7% wskazań).

W przypadku przedsiębiorstw, jeśli już można czymś wytłumaczyć zaległości w płatnościach, to najczęściej tym, że firma wykorzystuje pieniądze do ratowania się przed bankructwem lub że nie otrzymała pieniędzy od kontrahenta.



– Choć Polacy sami nie są rzetelnymi płatnikami, to od firm wymagają więcej niż od siebie. Być może dlatego, że na własnej skórze odczuwają skutki biznesowej nieodpowiedzialności, na przykład, kiedy pracodawca spóźnia się z wypłatą pensji – mówi Mirosław Sędłak, zarządzający programem Rzetelna Firma w ramach Kaczmarski Group.

 

Źródło: Krajowy Rejestr Długów / informacja prasowa




Popularne artykuły

Exit mobile version