160 tysięcy złotych kosztowało przygotowanie zieleńca pomiędzy jezdniami ulicy Czarnowskiej w Kielcach. Pojawiło się tam 9 tysięcy krzewinek lawendy. Wcześniej całkowicie wymieniono ziemię w tym miejscu. Prace zakończyły się przed wakacjami, a teraz… część roślin uschła.
Na problem zwróciła uwagę Gazeta Wyborcza, która przypomina, że prace w tym miejscu trwały długo i kosztowały pracowników zieleni sporo pracy.
W rozmowie z dziennikarzami Gazety, urzędnicy przyznali, że pojawił się problem, jednak przygotowanie zieleńca jest objęte gwarancją. Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych, które odpowiada też za utrzymanie roślin w tym miejscu, będzie musiało wymienić nasadzenia, które uschły.